Miasto zapowiada 14 km nowych ścieżek rowerowych. Mają powstać w tym roku

Urząd miasta oraz partnerzy biznesowi i instytucjonalni w środę symbolicznie zainaugurowali nowy sezon funkcjonowania największej w województwie śląskim miejskiej sieci wypożyczalni rowerów, która powiększy się o dodatkowe stacje. Do końca roku o kilkanaście kilometrów dłuższa będzie także sieć dróg dla cyklistów.

Spośród 54 aktualnie funkcjonujących stacji zdecydowana większość znajduje się w tych samych lokalizacjach, w których działały w zeszłym roku. W najbliższych miesiącach ilość miejskich jednośladów w mieście ma być jednak większa. W ramach głosowania w zeszłorocznym budżecie obywatelskim katowiczanie zdecydowali o utworzeniu 12 nowych stacji. Magistrat podjął także decyzję, by od lipca uruchomić 9 dodatkowych stacji. – Tym samym w tym roku łącznie będzie można wypożyczyć rower z 75 punktów rozsianych po całym mieście – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Sieć co roku będziemy powiększać, aż docelowo będzie ona wynosić 150 stacji – dodaje prezydent.

Ważną zmianą dla użytkowników rowerów miejskich jest możliwość podróżowania od tego roku pomiędzy miastami, które posiadają system Nextbike. Oznacza to, że wypożyczając rower w Katowicach będzie go można oddać m.in. w Tychach, Sosnowcu, Chorzowie czy Gliwicach. Górnośląsko-Zagłębiowskia Metropolia będzie pokrywać koszty relokacji rowerów pomiędzy gminami.

Lokalizacja stacji roweru miejskiego, fot. UM Katowice

Koszt funkcjonowania systemu w Katowicach w tym sezonie wyniesie nieco ponad 2 mln zł. Umowa w tej sprawie została podpisana 21 marca między Nextbike, a Przedsiębiorstwem Komunikacji Miejskiej Katowice, które koordynuje działanie systemu ze strony miasta. Zgodnie z porozumieniem, Nextbike zobowiązał się do utrzymania wdrożonego w 2018 r. systemu wypożyczalni rowerów miejskich obejmującego 39 stacji oraz jego rozbudowę polegającą na uruchomieniu 21 dodatkowych stacji. Firma zapewni minimum 482 sztuk rowerów.

Kolejnych kilkanaście stacji utworzą sponsorzy, pokrywając koszty ich utrzymania. – Dziękuję wszystkim naszym partnerom za otwartość i przyjęcie naszego zaproszenia do wspólnego tworzenia sieci rowerowej w Katowicach. Dziś pokazujemy, że współpraca miasta Katowice z biznesem, uczelniami czy centrami handlowymi ma wymierny efekt dla naszych mieszkańców. Dodatkowe stacje rowerowe ulokowane w bardzo ważnych punktach miasta znacząco podnoszą możliwości mieszkańców Katowic w zakresie podróżowania po mieście – mówi prezydent Marcin Krupa.

Od początku kwietnia w Katowicach działa 13 stacji sponsorskich w następujących lokalizacjach: Silesia City Center, Silesia Business Park, Osiedle Franciszkańskie, GPP Business Park, Politechnika Śląska przy ul. Krasińskiego, Katowickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego przy ul. Krasińskiego 14, Saint Etienne 1, Osiedlu Sławika, Osiedlu pod Kasztanami, Galeria 3 Stawy, Green Park, ING Sokolska i ING Roździeńskiego. Miasto podaje, że w Katowicach udział podmiotów prywatnych w organizacji i finansowaniu systemu roweru miejskiego jest jednym z największych w Polsce.

– Wspieramy rozwiązania związane z ochroną środowiska naturalnego i kształtowaniem świadomości proekologicznej. W ubiegłym roku dołączyliśmy do systemu rowerów miejskich w Katowicach. Dzięki temu mieszkańcy mogą korzystać z kolejnych stacji rowerowych – ING Sokolska oraz ING Roździeńska – powiedziała Anna Golka, dyrektor Departamentu Zarządzania Nieruchomościami i Obsługi Banku, Ambasador Strategii Zrównoważonego Rozwoju w ING Banku Śląskim.

Oprócz nowych stacji urząd miasta ma też plany rozbudowy sieci dróg rowerowych w tym roku. – Traktujemy rower zarówno jako środek rekreacji, jak i transportu. Dlatego decyzją prezydenta Katowic inwestujemy znaczne środki w rozbudowę infrastruktury dla cyklistów. Przykładowo w 2017 r. zrealizowaliśmy projekty warte ponad 7 mln zł, w ub. roku wykonaliśmy szereg działań koncepcyjnych i projektowych, dzięki którym w tym roku będzie można wykonać prace w terenie. W 2019 r. powstanie ok. 14 km tras rowerowych, na co przeznaczymy ponad 10 mln zł – mówi Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu.

Istniejąca i planowana sieć dróg rowerowych w Katowicach, fot. UM Katowice

Jedną z największych inwestycji rowerowych, które będą zrealizowane w 2019 r. jest połączenie w ciągu ul. Armii Krajowej na odcinku od ul. Bażantów do ul. Marzanny. Koszt budowy trasy o długości 1890 m wyniesie 4,8 mln zł. Rowerowe połączenia pojawią się także w okolicy centrów przesiadkowych. Kosztem 650 tys. zł powstanie droga rowerowa pomiędzy centrum przesiadkowym „Ligota”, a węzłem „Brynów” o długości 670 m. Z kolei ul. Medyków i centrum przesiadkowe „Ligota” połączy droga rowerowa o długości 1540 m. Wartość tej inwestycji wyniesie 1,05 mln zł. Dodatkowo ul. Medyków zostanie połączona z rondem Huchrackiego drogą rowerową o długości 2,7 km. Na os. Witosa realizowana będzie inwestycja o wartości ponad 850 tys. zł – ul. Rataja zostanie połączona z trasą rowerową nr 103. Nowa droga rowerowa powstanie także wzdłuż ul. Lotniska. Ponad kilometrowy odcinek połączy ul. Francuską z ul. Pułaskiego.

Poza budową nowych dróg rowerowych w tym roku będą też wykonywane prace koncepcyjne i projektowe, które umożliwią realizowanie inwestycji w następnych latach. Najważniejsze plany dotyczą m.in. sporządzenia projektu na następujące połączenia: Giszowca i Nikiszowca (2400 m), ul. Radockiego i ul. Braci Wiechułów (820 m), ul. Gospodarczej z ul. Graniczną/Pułaskiego (ok. 4000 m).

Mapa istniejącej i planowanej sieci dróg rowerowych w Katowicach w wysokiej rozdzielczości (rozmiar: 4,83 MB) 

W zeszłym roku jednoślady w Katowicach wypożyczono ponad 200 tys. razy, a łącznie w systemie zarejestrowanych jest 41 tys. użytkowników.

Poprzedni artykułBiurowe słodycze od Skanska nie po raz ostatni
Następny artykułRozpoczyna się kolejny etap przebudowy dróg wokół węzła „Sądowa”

7 KOMENTARZE

  1. Niestety wg zeszłorocznych projektów z przetargu budowy centrum przesiadkowego Zawodzie nie widać drogi rowerowej umożliwiającej bezpiecznych przejazd przez to centrum przesiadkowe od okolic przystanku Zawodzie Łączna do Zajezdnia/Szopienice Wodociągi (równolegle do torów tramwajowych). W planach istnieje tylko dojazd od „Łącznej” albo od Wilhelminy do parkingu rowerowego na terenie centrum. Rowerzystom jadącym w kierunku Burowca/Borek pozostanie jazda ul. 1 Maja wśród pędzących aut kierujących się na „79”. Proszę to zweryfikować, czy coś się zmieniło.

      • Dziękuję za sprawdzenie. Poprzeglądałem jeszcze inne materiały wygląda na to, że ewentualnie pozostanie jazda na „pirata” chodnikami, przez przystanki albo parking w ramach centrum przesiadkowego Zawodzie. Szkoda, że tyle mówi się o ścieżkach, tu powstaje coś, co pomija kawałek ścieżki rowerowej wzdłuż pętli i zajezdni do wspomnianych dzielnic.

        • To fakt, wciąż zbyt mały nacisk kładziemy na komunikację zbiorową i rower, a nawet ruch pieszy. Np. we Wiedniu tamtejszy magistrat ma stworzyć 7 „autostrad” dla pieszych.

          • Czas na zmiany! Nie powinnismy tego przekladac na pozniej. Musimy byc bardziej kreatywni, zeby zachecac ludzi do zmiany,np. przesiadki z samochodu na rower, komunikacje publiczna ,ale zeby to zrobic nalezy poprawic infrastrukture.Ustalic i wprowadzic nowe zasady parkowania w miescie (zabraniac parkowania na chodnikach) ustawic parkomaty,slupki i zmienic cennik parkowania. Stale inwestowac w nowy tabor (szczegolnie tramwaje) oraz budowac nowe drogi rowerowe lub wprowadzac ruch rowerowy na ulicach. Reklamowac , popierac i przyzwyczajac iten wizerunek w mediach i nie bac sie zmian.Takie inwestycje sa oczywiscie kosztowne natomiast jakze potrzebne.
            Pozdrawiam

  2. Według mnie to jest żenujące, że miasto chwali się tym, że zbuduje 500m ścieżki rowerowej w danej dzielnicy. To świadczy o tym, że nie tylko jest słabo, ale BĘDZIE jeszcze długo słabo, skoro z perspektywy UM Katowice, a i wielu czytelników czy nawet dziennikarzy – to jest sukces. A wystarczyłoby to porównywać do innych miast i tego zawsze brakuje w takich doniesieniach aby dawały pełen obraz. Rozumiem, że dziennikarze dostają od miasta maile w których jest gotowa narracja sugerująca jak jest wspaniale i ogólny wydźwięk jest pozytywny. A jak ktoś to krytykuje to jest „cieszmy się, że W OGÓLE jest”. Podejście kogoś kogo zadowalają ochłapy niestety… A przypomnijmy ile kasy miasto wydało na czarny kloc na rynku czy słynne wiaty przystankowe, gdzie na same tylko ich przeróbki po krytyce wydano parę milionów. Ile za to można było zbudować ścieżek rowerowych? Pieniądze są, tylko miasto wydaje je nieudolnie, a przy tak ważnych projektach jak centra przesiadkowe zupełnie zapomina się o rowerach – owszem, będą stojaki postawione, ale aby do nich dojechać trzeba będzie albo łamać przepisy albo ryzykować wypadki. W ostatnich latach drastycznie wzrosła liczba śmiertelnych wypadków z udziałem rowerzystów.

    • Tekst ma charakter informacyjny. Na jego podstawie czytelnicy mogą ocenić, czy 14 km nowych ścieżek to mało, czy dużo. Nie pada tam stwierdzenie, że są to wystarczające inwestycje w infrastrukturę rowerową. Rzeczywiście, nie ma porównania z innymi miastami. Ale gdy na łamach Katowice.pro znalazło się porównanie odnośnie liczby rowerów miejskich w Katowicach i paru innych miastach, to z kolei pojawił się głos, że jak można Katowice porównywać np. z dużo większym Poznaniem. Można odnieść wrażenie, że nieważne co i jak zostanie napisane, to zawsze ktoś będzie nieusatysfakcjonowany.
      PS1. W tekście nie ma mowy o żadnej 500-metrowej ścieżce.
      PS2. Jest Pan pewien, że na przebudowę wiat na rynku wydano kilka milionów złotych?
      PS3. Na wygląd i charakter naszego miasta wszyscy mamy wpływ, nie tylko urzędnicy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz
Proszę, wpisz tu swoje imię