Katowice nie mają magnetycznego rynku i tylu turystów, co Kraków, takiej renomy jak Wrocław, czystego powietrza jak w Gdańsku, czy zapierającej dech zabudowy wysokościowej i fantastycznego rynku pracy, jakimi dysponuje Warszawa. Stolica województwa śląskiego przez lata mogła za to oferować m. in. zdecydowanie tańsze mieszkania. Czy jedna z głównych kart przetargowych miasta jest nadal w grze? Ostatnie zmiany na rynku mieszkaniowym sprawiły, że atut ten nie jest już tak oczywisty.
Załóżmy, że jesteśmy inwestorem, który chce w dużym polskim mieście kupić mieszkanie. Celem jest późniejszy wynajem nieruchomości, lokata kapitału, a może sami zdecydujemy się w nim zamieszkać, choćby tymczasowo. Lokal ma być nowy, od dewelopera, jedno- lub dwupokojowy. Zależy nam na jak najniższej cenie, przy zachowaniu odpowiednich standardów i względnie dobrej lokalizacji. To, czy nasza inwestycja będzie finansowana kredytem czy gotówką, odsuwamy na bok. Sprawdzimy stawki w realizowanych katowickich projektach i zestawimy je z konkurencyjnymi ośrodkami.
Dalsza część artykułu dostępna po zalogowaniu (opcja dla aktywnych abonentów) lub po wykupieniu abonamentu:
- tylko za tę treść za 3 zł,
- do wszystkich treści opublikowanych przed 31 grudnia 2021 roku za 20 zł.
(kwoty brutto)
Rozliczenia transakcji Blikiem, kartą płatniczą i e-przelewem realizowane są poprzez Przelewy24.