Tramwajowe spółki w Gdańsku i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wysyłają na emeryturę starsze modele pojazdów. Dodatkowo w stolicy Trójmiasta, wycofanie z eksploatacji wagonów 150N oznacza, że tamtejszych pasażerów będą obsługiwały wyłącznie tramwaje niskopodłogowe.
Całkowite wycofanie z ruchu ostatnich pojazdów wysokopodłogowych w Gdańsku możliwe było dzięki zakończonej niedawno dużej inwestycji, czyli zakupowi 30 nowoczesnych tramwajów Pesa Jazz Duo.
Gdańsk jest pierwszym polskim miastem, spośród tych, gdzie komunikacja tramwajowa funkcjonuje nieprzerwanie, które jednocześnie oferuje pasażerom w pełni niskopodłogową flotę. Stolica Pomorza była także pierwszym dużym miastem, gdzie trasy obsługiwane są w całości niskopodłogową flotą autobusową. Ostatni autobus wysokopodłogowy Gdańsk pożegnał 31 stycznia 2009 roku. 5 marca br. za 46 lat służby podziękowano ostatnim legendarnym „stopiątkom”, czyli wysokopodłogowym tramwajom Konstal 105N.
– Historyczny dzień dla Gdańska, z jednej strony dokładnie 46 lat temu przyjechała do nas pierwsza 105, dzisiaj żegnamy ostatnią. To ważne wydarzenie także dlatego, że od dzisiaj 100 procent tramwajów w Gdańsku to tramwaje niskopodłogowe. Takie, które poprawiają komfort podróży i są przyjazne dla osób z niepełnosprawnościami – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Największa rodzina tramwajów w historii Gdańska
46 lat temu, 5 marca 1975 r., na gdańskie tory wyruszył pierwszy wagon typu 105N. Kursował na linii nr 2 Oliwa – Śródmieście. Kolejne cztery wagony dotarły do miasta w następnych dniach. Do Gdańska tramwaje Konstal 105N (i jego nowsza wersja – 105Na) dostarczane były w latach 1975-1990. Zwane „stopiątkami” stały się bardzo popularnymi pojazdami, nie tylko w Gdańsku, ale w całej Polsce. W wielu miastach nadal obsługują linie komunikacyjne.
Jak podaje gdański ratusz, z linii produkcyjnej zjechało ponad 3,5 tys. wagonów 105, z czego łącznie 274 wagony jeździły w Gdańsku. Była to największa rodzina tramwajów w historii komunikacyjnej miasta. Przez 9 lat – w latach 1988-1997 – wagony te stanowiły 100 proc. tamtejszego taboru tramwajowego.
W Gdańsku w ostatnich latach „stopiątki” sukcesywnie wycofywane były z ruchu i zastępowane nowymi tramwajami. Teraz wyłączone zostały ostatnie trzy składy modelu, które do 4 marca br. obsługiwały linię nr 8 Jelitkowo – Stogi.
– Pierwsza „stopiątka” zachwycała swoim nowoczesnym kształtem, przestronnością i dużą liczbą drzwi. Jednak każda generacja ma swój początek i koniec, i również „stopiątka” muszą kiedyś pójść na emeryturę. To właśnie dzisiaj jest ten dzień. Witamy nową generację tramwajów. Pasażerowie na pewno docenią nową jakość – mówi Sebastian Zomkowski, dyrektor ZTM w Gdańsku.
W sobotę 6 marca 3-wagonowy tramwaj Konstal 105N po raz ostatni wyjechał na gdańskie tory w ramach kilku pożegnalnych kursów. – Za jakiś czas te tramwaje będą jeździły jako wozy historyczne. Zostawiamy w Gdańsku łącznie 6 wagonów typu 105N i 105Na – tłumaczy Maciej Lisicki, prezes GAiT.
Całkowite wycofanie z ruchu tramwajów wysokopodłogowych możliwe było dzięki zakończonej niedawno dużej inwestycji, czyli zakupowi 30 nowoczesnych tramwajów Pesa Jazz Duo dla Gdańska. W nocy z 18 na 19 lutego dotarł do miasta ostatni z 30 zamówionych przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje wagon Pesa Jazz Duo o numerze 1085. Najnowszy gdański nabytek już wyruszył na tory.
– To pokazuje, że się rozwijamy, zmieniamy. Dzisiaj witamy na trasach ostatni tramwaj z dużej dostawy bydgoskiej firmy Pesa, w której 30 pojazdów zostało zakupionych, częściowo ze współfinansowaniem Unii Europejskiej – podkreślała Aleksandra Dulkiewicz. – Przypomnę, że trwa budowa linii Nowa Warszawska, łączącej al. Havla z pętlą przy al. Pawła Adamowicza. Mam nadzieję, że to wszystko zachęci gdańszczanki i gdańszczan do jak najczęstszego korzystania z komunikacji publicznej zamiast z samochodów – dodała.
Włączony do ruchu nowy tramwaj Pesa Jazz Duo, jest 70 pojazdem wyprodukowanym przez bydgoską Pesę dla Gdańska. W 2010 roku na gdańskie tory wyjechały pierwsze Pesy Swing. Łącznie we flocie GAiT jest ich 35. W 2015 roku dołączyło 5 dwukierunkowych tramwajów Pesa Jazz Duo. Teraz gdańska flota wzbogaciła się o kolejnych 30 nowoczesnych tramwajów Pesa Jazz Duo.
– Gdańsk jest dla nas bardzo ważnym miastem. Dostarczyliśmy do Gdańska 70 tramwajów. Po Warszawie to drugie miejsce, gdzie dostarczyliśmy tak dużą liczbę pojazdów. Teraz zakończyliśmy dostawę 30 tramwajów Pesa jazz Duo – mówił Maciej Maciejewski, członek zarządu ds. sprzedaży Pesa Bydgoszcz.
Nowe tramwaje Pesa Jazz Duo to nowoczesne pojazdy wieloczłonowe, dwukierunkowe i całkowicie niskopodłogowe, o długości do 32,5m. W tramwaju mieści się ponad 200 pasażerów, w tym 32 na miejscach siedzących. W trosce o potrzeby osób o ograniczonej możliwości poruszania się oraz osób niewidomych i niedowidzących, wszystkie kolumny i poręcze wykonane są w kolorze żółtym, a przyciski w tramwaju opisane są w alfabecie Braille’a. Pojazdy wyposażono w platformy dla niepełnosprawnych. Znajduje się w nich również wydzielona powierzchnia dla wózków inwalidzkich i dziecięcych. Wagony także wyposażono w zautomatyzowane defibrylatory zewnętrzne AED.
Dodatkowo nowe tramwaje podnoszą komfort jazdy pasażerów dzięki gniazdom USB, klimatyzacji i ogrzewaniu kierującym strumień powietrza na ściany boczne. Samopoczucie pasażerów poprawiać ma brawa oświetlenia, zmieniana w zależności od temperatury zewnętrznej, tj. przy chłodzie jest to barwa ciepła, podczas wysokiej temperatury – barwa zimna.
Wartość całego, składającego się z dwóch transz, zamówienia, czyli łącznie 30 tramwajów Pesa Jazz Duo wraz z pakietami specjalistycznymi, to ponad 271 mln zł brutto. Pierwsza transza, czyli 15 nowych tramwajów wraz z pakietami specjalistycznymi uzyskała dofinansowanie ze środków unijnych w wysokości 83,5 proc. w ramach Gdańskiego Projektu Komunikacji Miejskiej – etap IV A.
Gdańska flota w 100 procentach niskopodłogowa
Pierwsze tramwaje niskopodłogowe Gdańsk włączył do swojej floty już w 1925 roku, jako jedno z pierwszych miast w Europie. Były to tramwaje wyprodukowane przez Gdańską Fabrykę Wagonów. Po mieście jeździły one do lat 50. W 1997 roku Gdańsk – wraz z Warszawą – jako pierwsze w Polsce wprowadziły do swojej floty niskopodłogowe tramwaje wyprodukowane przez zakłady Konstal w Chorzowie.
Od 5 marca flotę tramwajową Gdańskich Autobusów i Tramwajów stanowią wyłącznie pojazdy niskopodłogowe. To łącznie 141 tramwajów przyjaznych osobom poruszającym na wózkach inwalidzkich, osobom o ograniczonych możliwościach poruszania czy rodzicom z wózkami dziecięcymi.
Pożegnanie w GZM
W Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii również nadszedł czas pożegnań z wysłużoną flotą. 10 lat temu do Chorzowa przyjechały wiedeńskie, 40-letnie wagony E1. Po liftingu w chorzowskich warsztatach spółki Tramwaje Śląskie trafiły do zajezdni w Będzinie i Gliwicach, gdzie woziły pasażerów. 15 maraca pojazdy przejdą na emeryturę, kończąc swoją liniową służbę.
Wagony typu E1 wyprodukowane zostały w latach 70. XX wieku dla wiedeńskiego przewoźnika Wiener Linien w zakładach Lohner i Simmering-Graz-Pauker. Przed 10 laty Tramwaje Śląskie kupiły wagony tego typu, mające służyć do momentu – planowanego już wówczas – zakupu nowych tramwajów. – Był to zabieg opłacalny, gdyż zakup, transport i modernizacja tych wagonów kosztowały nas połowę tego, co musielibyśmy wydać na remont kapitalny mocno wysłużonych wagonów serii 105N, a wagony E1 służyły nam dzielnie przez niemal 10 lat – mówi Bolesław Knapik, prezes zarządu Tramwajów Śląskich.
Po sprowadzeniu do Polski wiedeńskie tramwaje przeszły generalny lifting w Zakładzie Usługowo-Remontowym spółki Tramwaje Śląskie w Chorzowie Batorym, gdzie przystosowano je do polskich przepisów. Modernizacja objęła m.in. wyposażenie wnętrza, w tym montaż nowych foteli pasażerskich, ściankę działową kabiny motorniczego i jej klimatyzację, a także wygląd zewnętrzny w postaci nowych elementów czoła tramwaju, nowego oświetlenia i powłoki lakierniczej w charakterystycznych dla Tramwajów Śląskich czerwonych barwach. Po raz pierwszy wagon zaprezentowany został podczas Dnia Otwartego Zajezdni w Będzinie we wrześniu 2011 roku, a jego liniowy debiut przypadł na sobotę 15 października tego samego roku, kiedy dwa wagony wyjechały do obsługi linii nr 26.
– Pamiętam, że nie był to udany debiut. Jeden wagon się wykoleił, drugi miał stłuczkę. Później jednak wagony sprawowały się całkiem dobrze i wielu pasażerów przywiązało się do nich, chwaląc sobie podróżowanie leciwymi „wiedeńczykami” – zauważa prezes Bolesław Knapik.
W szczytowym momencie spółka Tramwaje Śląskie dysponowała 24 wagonami typu E1, rozdzielonymi między zajezdnie w Będzinie i w Gliwicach. Jeździły na różnych liniach, ale w największym stopniu mogą kojarzyć się z obsługiwaną z Gliwic linią nr 1 oraz linią nr 26 z Będzina.
– Mnie utkwił w pamięci „wiedeńczyk” na linii nr 1, gdy ta była najdłuższą linią w Metropolii. Łączyła zajezdnię w Gliwicach z placem Miarki w Katowicach, licząc 27 km i przebiegając przez 6 miast, a obsługiwana była właśnie m.in. wagonami E1. Mimo 45 lat na karku dobrze sobie wówczas radziły z tą długą trasą – chwali Jacek Kaminiorz, dyrektor techniczno-eksploatacyjny spółki Tramwaje Śląskie.
– Mnie zaś najbardziej kojarzy się z akcją społeczną „MOGĘ! zatrzymać SMOG” z 2018 roku, w ramach której wagon zmienił się w las na kołach. Z zewnątrz był oklejony folią ze zdjęciem roślinności, wnętrze wypełniały żywe rośliny w doniczkach, z głośników sączyły się leśne odgłosy, a całości dopełniały informacje na temat jakości powietrza – wspomina Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich.
Od pewnego czasu wagony typu E1 zaczęto stopniowo wycofywać. Pojazdy trapiły poważne usterki, a po kolizji ich naprawa nie była już opłacalna. – Wiedzieliśmy, że po dostawie nowych tramwajów, które kupiliśmy w ramach naszego drugiego projektu unijnego, przyjdzie czas na wycofanie „francików” z eksploatacji i ten czas właśnie nadszedł – mówi prezes Bolesław Knapik.
Z 24 kupionych w Wiedniu wagonów obecnie eksploatowane są zaledwie 4 – wszystkie w zajezdni będzińskiej. Ostatni raz na trasę linii nr 26 wagon E1 wyjedzie w niedzielę 14 marca br. Od poniedziałku wagony typu E1 przejdą na emeryturę. – Dwa wagony zostaną jednak z nami. Będziemy je traktować jako wagony historyczne, wykorzystując na przejazdy okazjonalne. Zawsze też mogą stanowić rezerwę w razie awarii wagonu serii 105N – podkreśla dyrektor Jacek Kaminiorz.
Jak podaje tramwajowa spółka, E1 to wagon dwuczłonowy, którego pudło oparte jest na dwóch wózkach napędowych i środkowym wózku tocznym, sterowany nastawnikiem z elektrycznym napędem uruchamianym ręcznym zadajnikiem jazdy. Pojemność wagonu wynosi 152 miejsca, w tym 34 siedzące. Na torach w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wagony tego typu przejechały ponad 10 mln km.