Realizacja centrum przesiadkowego w Zawodziu weszła w zaawansowaną fazę. Choć do końca prac jeszcze ponad pół roku, tramwaje kursują już przez budowany węzeł, a nową infrastrukturę torową i perony przesiadkowe w znacznym stopniu przykrywa wiata.
Na ukończeniu są prace związane z wznoszeniem konstrukcji wiaty peronowej w części północnej i centralnej, obecnie trwa montaż poszycia dachowego. Przygotowywane są kolejne filary i fundamenty pod konstrukcję wiaty od strony wschodniej. Na tej wysokości, wzdłuż ul. 1 Maja prowadzone są też roboty związane z budową nowego torowiska. Dotychczasowa infrastruktura torowa została zdemontowana i trwają prace ziemne, jak również kontynuuje się iniekcje niskociśnieniowe w celu wzmocnienia gruntu. Z tego powodu tramwaje docierają do zajezdni w Zawodziu poruszając się już po nowych torach na terenie budowanego węzła przesiadkowego.
Na ukończeniu są parkingi samochodowe w południowo-wschodniej części centrum, jak również nowy chodnik ze ścieżką rowerową po południowej stronie ul. 1 Maja. Gotowa jest strefa krótkiego postoju „kiss&ride” oraz miejsca postojowe dla taksówek. Większość prac drogowych także jest już wykonana, choć zjazd z ul. Bagiennej w ul. 1 Maja jest wciąż zamknięty.
W centralnej części węzła, gdzie skupia się uwaga budowlańców, powstaną zintegrowane perony przystankowe, które mają umożliwić przesiadki pomiędzy autobusem i tramwajem w systemie „drzwi w drzwi”. Tutaj realizowany jest również budynek obsługi podróżnych, na razie w stanie surowym otwartym, gdzie zaplanowano poczekalnię, toalety i punkt obsługi podróżnych. Obok znajdą się perony odstawcze dla autobusów i tramwajów.
Zgodnie z ostatnim informacjami inwestycja ma zostać ukończona do 30 maja 2020 r. Prace wykonuje konsorcjum ZUE i Unibep.
Wg informacji ze stycznia 2018 – budowa na Zawodziu rozpoczęła się 22 stycznia 2018 i miała trwać 22 miesiące. Czyli koniec miał być za miesiąc. Czy każda budowa w Katowicach musi mieć takie opóźnienia? Czy ktoś zapłaci za to kary, czy może miasto jeszcze dołoży do budowy? Dlaczego od samego początku nie ma większe liczby robotników tylko krążyły pojedyncze osoby? (choć i tak lepiej niż na Brynowie, gdzie przez pół roku została tylko zdemontowana pętla, gdzie można by budować nową równolegle do budowanego parkingu) Bo na razie płacą pasażerowie swoim czasem… czekając aż zaświeci światełko do przejazdu.