Jenga to prosta gra, w której wykorzystuje się drewniane klocki do budowy wieży. Budowa kolejnych poziomów polega na użyciu elementów, z których konstrukcję układaliśmy dotychczas, a warunek powodzenia to zachowanie jej stabilności. Trudno Jengę zastosować w rzeczywistej budowie, jednak na świecie to coraz popularniejszy trend, zarówno jeśli chodzi o nazewnictwo, jak i pomysł na projekt architektoniczny. Również w Katowicach.
Swoją Jengę ułożyli już w głowach i na ekranach komputerów architekci z Medusa Group. Budynki, które powstaną przy Spodku zrealizuje, według bytomskiego pomysłu, generalny wykonawca. Wszystko na zlecenie TDJ Estate. Budowa pierwszego obiektu ma ruszyć w tym roku.
Biurowce .KTW będzie tworzyć pięć prostopadłościanów – dwa w budynku A oraz trzy we wieży B – „ułożonych” jeden na drugim i przesuniętych względem siebie, co może przypominać chwiejne konstrukcje budowli z klocków we wspomnianej grze. Nawiązanie do Jengi wykorzystywane jest przez architektów oraz w prasie branżowej. W anglojęzycznej nomenklaturze, oprócz nazwy „Jenga-like skyscrapers”, funkcjonują jeszcze „stackscrapers”, czy bardziej wymyślne w wyglądzie „platescrapers” i „pixelscrapers”.
Przesunięcie brył tworzy nawis wyższej części budynku względem niższej. Dalsze skojarzenie może przywodzić na myśl typowy wykusz, czyli wystający poza lico ściany element budowli. Jednak w przypadku .KTW będą to ogromne prostopadłościany o wysokości ok. 10 kondygnacji.
Dwa najbardziej znane i spektakularne europejskie przykłady zrealizowanych projektów, gdzie sylwetkę budynków można porównać do powyższego schematu, to City of Capitals w Moskwie oraz De Rotterdam. Pierwszy z nich to dwie wieże o nazwie „Moskwa” i „St. Petersburg” symbolizujące dwa największe miasta Rosji. Przykład z Rotterdamu to multifunkcyjny kompleks o powierzchni 160 tys. m² dzierżący tytuł największego budynku Holandii.
W kategorii wieżowców, których sylwetka imituje bryły ułożone jedna na drugiej znajduje się również Trump Chicago. Jego właścicielem jest Donald Trump, amerykański milioner, potentat rynku nieruchomości, obecnie pretendujący do miana kandydata do wyścigu o urząd prezydenta USA.
Inny amerykański przykład to New Museum w Nowym Jorku. – Ten budynek jest próbą wyrażenia śmiałości i wolności. To połączenie elegancji i miejskiego stylu – mówią architekci z SAANA, którzy zaprojektowali gmach. Co ciekawe, elewację muzeum pokrywa w całości jasna aluminiowa siatka cięto-ciągniona, do złudzenia przypominająca tę zastosowaną w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym, którego przyszłym sąsiadem będzie .KTW.
Wśród obiektów obecnie realizowanych trzeba wymienić również URL Harborside. Apartamentowce powstają w Jersey City i choć mówi się o nim nieoficjalnie, jako o szóstej dzielnicy Nowego Jorku, to jest w rzeczywistości autonomicznym miastem wielkości Katowic, jeśli brać pod uwagę liczbę mieszkańców. Budowa pierwszej (213,5 m) z trzech zygzakowatych wież dobiega końca i ma kosztować ok. 330 mln dolarów.
Z kolei realizacja apartamentowca The Independent (209 m) w Austin w Texasie rozpoczęła się w styczniu br. Gdy w kwietniu ub. roku zaprezentowano projekt, mieszkańcy miasta byli nastawieni sceptycznie narzekając na zamiary budowy w mieście kolejnego wieżowca, a do budynku przylgnęła nazwa „Jenga Tower”. Nie przeszkodziło to deweloperowi uzyskać rezerwację mieszkań na poziomie 90 procent do lipca ub. roku, choć ceny apartamentów wahają się od 400 tys. do 3,4 mln dolarów. Wartość inwestycji to 300 mln dolarów. Budynek ma być gotowy w 2018 r.
Ciekawe czy do tego czasu uda się TDJ Estate wystartować z budową katowickiego wieżowca (wiadomo, że w pierwszej kolejności ma być realizowany niższy budynek), i jaką potoczną nazwę dla .KTW wymyślą mieszkańcy.