Gigant przyleciał nocą z Wuhan

Za sprawą pandemii koronawirusa i śląskiej firmy Zarys International Group do Katowice Airport przyleciał Antonov An-124 Rusłan, jeden z największych transportowych samolotów na świecie. Kolejne dwa loty czarterowe z Chin zaplanowane są na grudzień.

Gigant pojawił się w podkatowickim lotnisku w nocy z poniedziałku na wtorek, wypełniony produktami medycznymi. Zarys International Group zdecydował się na realizację kolejnych lotów czarterowych koniecznych, aby uzupełnić zapasy magazynowe i zapewnić utrzymanie łańcucha dostaw dla polskiej służby zdrowia.

Ładunek stanowiły kombinezony ochronne, maski FFP3 o właściwościach antywirusowych i antybakteryjnych, maski tlenowe, fartuchy chirurgiczne, a także pulsoksymetry i termometry bezdotykowe. Wielkość dostawy o kubaturze 700 m³, to około 116 ton towaru.

Wybór samolotu jako środka transportu nie jest przypadkowy. Czas trwania tej operacji logistycznej, od momentu przyjęcia towaru na lotnisku w chińskim Wuhan do chwili wyładunku, zajął ok. 7 dni. Dla porównania, w przypadku drogi morskiej towar dociera do Polski z Chin po 8 tygodniach, czyli po ok. 56 dniach, natomiast szybszy transport kolejowy zajmuje nawet miesiąc. Samolot okazuje się najlepszym rozwiązaniem w sytuacjach, gdy czas realizacji zadania jest priorytetem.

W trakcie 2020 roku Zarys zlecił wykonanie szeregu operacji związanych z transportem lotniczym sprzętu medycznego na wielką skalę. W czasie wakacji na zlecenie firmy wykonano kilkadziesiąt operacji lotniczych, natomiast we wrześniu spółka sprowadziła do naszego kraju dwa, wypełnione jednorazowym sprzętem medycznym, samoloty – Boeinga 747F i Rusłana An-124.

– Choć wielkość wrześniowej dostawy, ok. 1,3 tys. m³, robiła wrażenie, towar bardzo szybko znalazł odbiorców – powiedział Paweł Ossowski, prezes zarządu ZARYS International Group. – Równie szybko pojawiła się także konieczność uzupełnienia magazynów i reagowania na potrzeby szpitali. Z ekonomicznego punktu widzenia transport lotniczy nie jest najlepszym rozwiązaniem, jednak w przypadku, gdy czynnikiem decydującym jest czas samolot cargo jest zdecydowanie najlepszą możliwością. Zgodnie z planami, Antonov An-124 Rusłan przed końcem roku, jeszcze dwukrotnie zawita do Międzynarodowego Portu Lotniczego w Katowicach – dodaje.

Poniedziałkowa wizyta An-124 Rusłan była dziewiątą komercyjną operacją tego typu statku powietrznego w historii pyrzowickiego lotniska. Po raz pierwszy jeden z największy towarowych samolotów świata odwiedził Katowice Airport w listopadzie 1997 roku. Maksymalna masa startowa Rusłana to 405 ton, na pokład może wziąć nawet do 150 ton ładunku. Samolot ma 69 m długości, 73 m rozpiętości skrzydeł i ponad 20 m wysokości. W latach 1982-2004 wyprodukowano 55 sztuk An-124, z tego ok. 20 sztuk jest ciągle wykorzystywanych do komercyjnego transportu ładunków.

Katowice Airport jest największym regionalnym lotniskiem cargo w Polsce. W 2019 roku z i do Pyrzowic na pokładach statków powietrznych przewieziono ponad 20 tys. ton ładunków. Władze portu prognozują, że pomimo pandemii koronawirusa, rok 2020 zostanie zamkniemy podobnym wynikiem.

Osiągnięciu tych wyników pomaga rozbudowa portu w zakresie obsługi cargo. – Od lat rozwijamy infrastrukturę dedykowaną obsłudze tego segmentu ruchu lotniczego. W 2015 roku do użytku oddaliśmy nową drogę startową o długości 3,2 tys. m, rok później nowy terminal cargo o powierzchni 12 tys. m² wraz z przedterminalową płytą postojową, którą w latach 2017-2019 rozbudowaliśmy. Widzimy coraz większe zainteresowanie rozwojem tego segmentu w Pyrzowicach wśród największych firm specjalizujących się w transporcie frachtu lotniczego, dlatego pracujemy nad kolejnymi projektami infrastrukturalnymi w obszarze cargo – mówi Artur Tomasik, prezes zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, firmy zarządzającej Katowice Airport.

Już teraz dzięki infrastrukturze pyrzowickiego lotniska możliwe jest utrzymanie nie tylko regularnych łańcuchów dostaw drogą lotniczą, ale także realizacja czarterów cargo jednymi z największych samolotów świata. – Cieszymy się, że firma Zarys ponownie wybrała Katowice Airport i to właśnie przez nasz port, na pokładzie An-124, do Polski trafia wyprodukowany na jej zlecenie jednorazowy sprzęt medyczny niezbędny w walce z pandemią koronawirusa – podsumowuje szef portu.

 

Poprzedni artykułMordor słabnie. W miejsce biurowców Echo Investment zbuduje mieszkania
Następny artykułW Gdańsku jak w Porto

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz
Proszę, wpisz tu swoje imię